Aktualności

Artykuły religijne

| dodał:

Serce skażone chciwością…

ks. Jerzy Chwiećko

W ostatnim artykule, omawiając wezwanie obecnego Roku Kościelnego do „Nowego Życia w Chrystusie”, poruszyłem problem jednego z siedmiu grzechów głównych jakim jest pycha, będąca źródłem wszystkich innych grzechów. Teraz przyjrzyjmy się kolejnej wadzie, która równie skutecznie przeszkadza, a wręcz uniemożliwia zbliżenie się do Chrystusa. Człowiek chciwy bowiem nawet nie zadaje sobie trudu, aby pomyśleć o sprawach swojej duszy. Św. Tomasz z Akwinu chciwość określa jako „nieumiarkowane pożądanie jakiejś rzeczy, a w sensie ściślejszym jest to nieumiarkowane posiadanie dóbr, jak też i pieniędzy”. Chciwość może też dotyczyć wartości duchowych. Można chciwie pożądać nadmiernych zaszczytów, pochwał, kariery i sławy. Można ulegać np. pożądaniu kobiety z powodu jej piękna itd. Źródłem chciwości jest zawsze pycha, czyli nieuporządkowana miłość siebie samego. To ona każe nieumiarkowanie zdobywać, nadmiernie posiadać i maksymalnie sobie dogadzać. Można powiedzieć, że wada chciwości jest bardzo sprytnie wkalkulowana w taktykę szatana, który daje człowiekowi „zajączka” adekwatnego do jego wieku i potrzeb, aby nie myślał on o sprawach wieczności i zbawienia swojej duszy, ale całkowicie poświęcił się gonieniu tego „zajączka”, czyli, by nasycał swoje pożądanie zdobywaniem i pomnażaniem pożądanych rzeczy.

Życie pokazuje do jak wielkich spustoszeń duszy dochodzi, gdy ktoś wpada w sidła chciwości. Zobaczmy, ilu przywódców państw skończyło tragicznie i haniebnie przez to, że motywowani chciwością powiększali swoje skarbce, a naród wpędzali w nędzę. Ile małżeństw rozpadło się z tego powodu, że jeden ze współmałżonków lub oboje, rzucili się w wir zdobywania i ulegli pragnieniu posiadania ponad to, co im było rzeczywiście niezbędne, do tego stopnia, że zatracili zdolność kochania i zniszczyli swój związek. Pismo święte wielokrotnie pokazuje prawdę o człowieku chciwym, który nie znajduje nigdy szczęścia we własnej skórze. Nie potrafi on też cieszyć się życiem: „Oko chciwca nie zadowoli się tym, co posiada, a niegodziwa przewrotność wysusza duszę”- (Syr 14,9); „Pamiętaj, że źle jest mieć oko chciwe. Cóż między rzeczami stworzonymi gorszego nad takie oko, które z powodu każdej rzeczy napełnia się łzami” - (Syr 31,13); „Bo taki jest los chciwych zysku: zabiera on własne ich życie”- (Prz 1,19); „Człowiek o złym oku jest chciwy bogactwa, a nie wie, że bieda przyjdzie na niego” - (Prz 28,22). Św. Paweł demaskuje też źródło zła i komplikacji życiowych, których może doświadczać człowiek: „Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami”- (1Tm 6,10). Ciężko jest też człowiekowi chciwemu normalnie funkcjonować w relacji z innymi: „Chciwiec spory wywołuje, kto ufa Panu - będzie nasycony”- (Prz 28,25). Chciwość jest też jedną z najpoważniejszych przeszkód do osiągnięcia zbawienia, gdyż zamyka człowieka całkowicie na miłość: „O tym bowiem bądźcie przekonani, że żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec - to jest bałwochwalca - nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga”- (Ef 5,5). Przed zaślepieniem chciwością przestrzega też sam Chrystus: „Powiedział też do nich: uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”- (Łk 12,15). Św. Paweł wzywa do radykalnego wykorzeniania z serca chciwości: „Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w waszych członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości, bo ona jest bałwochwalstwem”- (Kol 3,5); „Postępowanie wasze niech będzie wolne od chciwości na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam bowiem powiedział: nie opuszczę cię, ani pozostawię”-(Hbr 13,5).

Przeżywając Wielki Post chcemy właśnie to uczynić - przyłożyć siekierę do korzenia, będącego źródłem wielu naszych komplikacji życiowych i zła, a którym może być zakamuflowana chciwość. Każdy z nas potrzebuje prawdy o sobie. Może warto w tym czasie przyjrzeć się szczerze motywom naszych działań. Być może okaże się, że wielokrotnie motywowani byliśmy chciwością, która oddalała nas od innych, ogołacała z miłości i wrażliwości na innych, czyniła zimnymi i wyrachowanymi egoistami, zamykała na bliskość Boga, spłycała naszą wrażliwość na piękno i głębsze wartości. Może właśnie przez chciwość nasza dusza pełzała przy ziemi, a nie chciała nawet myśleć o tym, co wieczne. Chrystus daje nam jednak skuteczny środek zaradczy. Jest nim łaska uleczenia serca w sakramencie pokuty, łaska uczynienia naszego serca nowym. O to powinniśmy Go prosić, jeśli zauważymy, że chciwość jest też naszym problemem. Warto też zastosować pierwszą zasadę życia ascetycznego, sformułowaną przez św. Ignacego Loyolę, którą określa się mianem „agere contra” - z łac. działać przeciw. Polega ona na rozkrzewianiu w sobie zalet przeciwnych wadzie. W przypadku chciwości takimi zaletami mogą być: hojność, miłosierdzie, ofiarność, szczodrość, bezinteresowność, wspaniałomyślność, wielkoduszność, niezachłanność, wolność od pożądania. Prośmy w szczerej modlitwie, by Bóg uświęcił i wzmocnił swoją łaską nasze wysiłki ku dobru.

WCZEŚNIEJSZE ARTYKUŁY:

http://www.knyszyn.archibial.pl/aktualnosci/111/ar...