Aktualności

Słowo Życia


SŁOWO ŻYCIA

Medytacja na III Niedzielę Zwykłą

  1. Znajdź chwilę czasu i miejsce, w którym będziesz mógł bez rozproszeń usłyszeć głos Pana Boga, pragnącego mówić do ciebie.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego, jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie. Bóg czekał na ciebie, aż sam zaczniesz szukać głębszej z Nim relacji. Doświadczaj teraz dobroci Boga, który pragnie cię ubogacać i wyciszać… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy i pozwól prowadzić się natchnieniom Ducha Świętego, który będzie chciał odsłaniać prawdę o tobie…

Potem powrócił Jezus w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich. Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, znalazł miejsce, gdzie było napisane: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym obwoływał rok łaski Pana”. Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł, a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście”. Łk 4,14-22

  1. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii.
  2. Fragment Ewangelii według św. Łukasza ukazuje moment, w którym Jezus zaświadcza wobec słuchających Go, że jest zapowiadanym Mesjaszem. Opisuje też słowami proroka Izajasza, jakie zadania, związane z misją Mesjasza, wypełni wobec ludzi. Słowo „Mesjasz” oznacza Pomazaniec, Namaszczony. Określa więc kogoś, kto został namaszczony i posłany przez Boga, działa mocą Boga i wypełnia Jego wolę. Z misją mesjańską związane było też zadanie uwalniania człowieka z brzemienia grzechu, przywracanie utraconej godności, krzepienie, otwieranie oczu, sprowadzanie na człowieka obfitości łaski Pana. Chrystus jako Mesjasz przychodzi też do ciebie za każdym razem, ilekroć szczerze, całym sercem zwracasz się ku Niemu. Poproś teraz o otwartość serca na głos Boga.
  3. „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę” - zobacz, że Chrystus jako Mesjasz przychodzi do tych, którzy mają poczucie swego ubóstwa. Może dlatego, że „posiadający wszystko”, nie potrzebowali Go. W pojęciu ubóstwa nie chodzi tylko o status społeczny, ale o stan, w którym serce człowieka może być biedne. Ubogim stajesz się, gdy jesteś żebrakiem czyjegoś uczucia, zauważenia, docenienia, gdy pozbawiasz siebie obecności Boga. Serce może być ubogie i biedne, kiedy brakuje w nim miłości, nadziei, wiary. Jest biedne, gdy doświadcza zranień, niezrozumienia, trudnych przeżyć, gdy jest przez grzech odzierane z godności. Pomyśl z jakim sercem podczas tej modlitwy stajesz wobec Chrystusa Mesjasza? (pomyśl dłużej, co powoduje twoje ubóstwo duchowe i proś, by Chrystus, stający przed tobą z dobrą nowiną, uwolnił cię od tego).
  4. (…) więźniom głosił wolność -pomyśl teraz, co jest twoim największym zniewoleniem. Ewangelia wielokrotnie opisuje sytuacje uwalniania człowieka z jego największych niemocy. Bogu zależy na tym, byś był człowiekiem wolnym i szczęśliwym (pomyśl, co najbardziej cię zniewala i unieszczęśliwia i oddaj to Chrystusowi, prosząc, by cię uczynił wolnym).
  5. (…) niewidomym przejrzenie - spójrz teraz w głąb swojego serca i zapytaj siebie o samoświadomość twojego istnienia i powołania do wieczności. Zapytaj o twoją relację z Panem Bogiem… Pomyśl, jak traktujesz drugiego człowieka? Być może byłeś do tej pory ślepy i nie zauważałeś, że twoje słowa i zachowanie zabija w kimś radość i chęć do życia. Może byłeś też ślepy myśląc, że bylejakość religijna jest wystarczająca do zbawienia? (proś, by Duch Święty otwierał ci oczy na prawdę o tobie).
  6. Kończąc medytację podziękuj za dobre natchnienia, przeproś za rozproszenia i chciej powziąć dobre postanowienie do realizacji.

z darem modlitwy - ks. Jerzy



SŁOWO ŻYCIA

Medytacja na II Niedzielę Zwykłą

  1. Znajdź chwilę czasu i miejsce, w którym będziesz mógł bez rozproszeń usłyszeć głos Pana Boga, pragnącego mówić do ciebie.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego, jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie. Bóg czekał na ciebie, aż sam zaczniesz szukać głębszej z Nim relacji. Doświadczaj teraz dobroci Boga, który pragnie cię ubogacać i wyciszać… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy i pozwól prowadzić się natchnieniom Ducha Świętego, który będzie chciał odsłaniać prawdę o tobie…

W kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział; „Czyż to moja lub twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Jezus rzekł do sług: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem powiedział do nich: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci więc zanieśli…

J 2,1-8

5. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii.

6.Ewangelista Jan opisując cud w Kanie Galilejskiej, ukazuje Boga, któremu ważne są doczesne potrzeby człowieka. Bóg pragnie być zaproszonym również i na „twoje wesele”. Chce być obecny w twojej codzienności, pośród spraw, które cię przerastają i napełniają lękiem.

a)„A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: - na pozór banalna sytuacja - brak wina - dla młodych był jednak poważnym problemem, narażającym na późniejsze kpiny i śmiech. Maryja zauważająca problem młodego małżeństwa, interweniuje u swego Syna, wypraszając młodym potrzebną łaskę.

Może wydawało ci się, że do Boga możesz zwracać się jedynie w sprawach twojej duszy, zbawienia, wieczności. Tymczasem Bogu nie są obojętne również twoje troski doczesne. Zobacz, że tak jak w Kanie Galilejskiej, tak również i w twoim życiu Bóg może dokonać cudu, bo chce twego szczęścia

Pomyśl, co jest twoim największym brakiem, co zabiera ci spokój i radość życia. Może brak perspektyw, trudności materialne, brak pracy, brak pieniędzy? (pomyśl dłużej…). A teraz zastanów się, czy szczerze prosiłeś Boga na modlitwie, o to by zaradził twoim potrzebom i czy wierzyłeś w Jego wszechmoc i działanie…? Czy modliłeś się o godziwe dobra, również materialne? (pomyśl…)

b) „Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów” - zauważ, że interwencja Chrystusa była możliwa tylko dlatego, że był On zaproszony na to wesele, był realnie obecny w rzeczywistości tego młodego małżeństwa. Zastanów się, czy Chrystus jest obecny w twoim domu, w twojej rodzinie, w małżeństwie? Czy zapraszasz Go w modlitwie, by dotykał twoich codziennych spraw? (pomyśl…). Bo jak możesz liczyć, że Bóg będzie ci błogosławił i rozwiązywał twoje problemy, jeśli być może zapominasz o Nim po wyjściu ze świątyni…? Zaufaj Bogu, powierz swoje troski, spraw, by twoja dusza podobała się Bogu i proś o udzielenie ci zgodnie z wolą Bożą godziwych dóbr materialnych słowami modlitwy: „Matko Boska Nieustającej Pomocy! Przekonany o Twej gotowości przyjścia mi z pomocą, nie tylko w duchowych lecz i doczesnych potrzebach mojego życia, zwracam się do Ciebie, moja Droga Matko, z pokornym i uniżonym sercem. Ośmielam się prosić o wsparcie w moich kłopotach materialnych, z którymi na skutek niepomyślnego zbiegu okoliczności, nie mogę sobie poradzić. Nie pożądam bogactw, lecz błagam jedynie o pomoc w rozwiązaniu podstawowych problemów mojego życia zgodnych z wolą Twoją.

7. Kończąc medytację podziękuj za dobre natchnienia, przeproś za rozproszenia i przyjmij dobre postanowienia. - z darem modlitwy ks. Jerzy



SŁOWO ŻYCIA

Medytacja na Niedzielę Chrztu Pańskiego

  1. Znajdź chwilę czasu i miejsce, w którym będziesz mógł bez rozproszeń usłyszeć głos Pana Boga, pragnącego mówić do ciebie.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego, jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie. Bóg czekał na ciebie, aż sam zaczniesz szukać głębszej z Nim relacji. Doświadczaj teraz dobroci Boga, który pragnie cię ubogacać i wyciszać… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy i pozwól prowadzić się natchnieniom Ducha Świętego, który będzie chciał odsłaniać prawdę o tobie…

Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli

domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem,

on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę wodą;

lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie

jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów.

On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem”.

Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także

przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo

i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej

niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: „Ty jesteś

moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie.

Łk 3,15-16.21-22.

5. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii.

6.Ewangelista Łukasz opisuje Chrzest Chrystusa, podczas którego bierze On na siebie wszystkie grzechy ludzkości. Od Chrztu rozpoczyna swoją publiczną działalność w Mocy Ducha Świętego. Tę moc ty również otrzymałeś podczas sakramentu Chrztu św. Zatem jeśli jesteś w stanie łaski uświęcającej, w tobie i przez ciebie działa Duch Święty…

a)„Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów” - wejdź w tajemnicę tej sceny i oczami duszy zobacz św. Jana Chrzciciela. Zobacz tłumy, które go podziwiają, nawracają się dzięki jego słowu i świadectwu życia. W ich oczach jest kimś wielkim. A on z pokorą mówi im, że „idzie mocniejszy od niego…”. Uświadamia im, że jest tylko narzędziem w rękach Boga…

* Przyjrzyj się teraz swojej postawie. Może wydawało ci się, że od ciebie wszystko zależy, że to ty jesteś w centrum wszystkiego i że jesteś najważniejszy… (przyjrzyj się sobie dłużej…). Tymczasem Bóg uczynił ciebie jedynie zarządcą twojego życia, nie panem. Dostałeś do wykonania zadania związane z drogą twego życia, a więc obowiązki, wychowanie dzieci, konkretne funkcje. To Bóg jest Panem tego zarządu. ( Pomyśl jak z tego się wywiązujesz. Podziękuj, jeśli wszystko odnosiłeś do Niego i przeproś Pana Boga, jeśli pomijałeś Jego obecność i z nadętym sercem sobie wszystko przypisywałeś, a zapominałeś, że jesteś jedynie narzędziem w rękach Boga i że przez twoją postawę inni mają ujrzeć Boga…).

b) „Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie” - usłysz świadectwo Ojca, który tymi słowami zapewnia, że będzie obecny w działalność swego Syna. Pomyśl, że to samo dokonało się podczas twojego chrztu. Bóg, który cię uczynił swoim przybranym dzieckiem, równocześnie zapewnił, że będzie obecny w twoim życiu i nic nie będzie w stanie skutecznie ci zaszkodzić. Zauważ, że nic nie może przerosnąć wielkością Boga. On jest wszechmocny. (Wzbudź w sobie postawę dziecka, które Ojcu zawierza całą swoją niemoc i to wszystko, co cię przerasta. Rozmawiaj o tym z Bogiem i poczuj to szczęście bycia umiłowanym dzieckiem Bożym).

Pomódl się słowami: „Boże, Ty przez łaskę przybrania uczyniłeś mnie dzieckiem światłości. Spraw, proszę, abym się nie pogrążył w szatańskich ciemnościach, lecz zawsze trwał w blasku otrzymanej od Ciebie wolności. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen”.

7. Kończąc medytację podziękuj za wszystkie dobre natchnienia i przeproś za rozproszenia. Podejmij dobre postanowienie, które być może się zrodziło. Wracając kilkakrotnie do medytacji, będziesz odkrywał w sobie nowe treści. - z darem modlitwy - ks. Jerzy


SŁOWO ŻYCIA- medytacja na Nowy Rok 2016

  1. Znajdź czas i odpowiednie miejsce, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy i pozwól prowadzić się natchnieniom Ducha Świętego, który będzie chciał odsłaniać prawdę o tobie…

Gdy nadeszła pełnia czasu,

Bóg zesłał swojego Syna,

zrodzonego z niewiasty,

zrodzonego pod Prawem, aby

wykupił tych, którzy

podlegali Prawu, abyśmy mogli

otrzymać przybrane synostwo.

Na dowód tego, że jesteście synami,

Bóg wysłał do serc naszych

Ducha Syna swego, który

woła: Abba, Ojcze!

A zatem nie jesteś już

niewolnikiem, lecz synem.

Jeżeli zaś synem,

to i dziedzicem z woli Bożej.

Ga 4,4-7.

5. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii

6.„Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna” - „pełnię czasu” wyjaśnia nam fragment Iz 9,1, w którym czytamy o narodzie kroczącym w ciemności, otrzymującym łaskę ujrzenia „światłości wielkiej”.

Zatem dopełnieniem się czasu była ciemność i beznadziejność, którego doświadczało serce człowieka.

Spróbuj teraz usłyszeć Boże natchnienia, które mogą pojawić się w twoim sercu… (zamknij oczy i pomyśl, jak wygląda twoje życie…). Może właśnie to jest też twoja „pełnia czasu”, aby zacząć żyć inaczej, aby wyrwać się z mroku, lęku i płycizny duchowej…? Może i do ciebie mówi Bóg: „dość tej niemocy, skupiania się na tym, co złe! Chcę odsłaniać przed tobą horyzonty nowego, pięknego życia w blasku mojej obecności. Chcę żebyś zerwał ze złą przeszłością i zaczął żyć dla Mnie…!”. Zaproś Chrystusa do tych miejsc i sfer swojego życia, które przelewają w tobie czarę goryczy i powodują niepokój - (pomyśl dłużej). Proś o łaskę wewnętrznej wolności…

Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze” - zauważ teraz, że wszelką tęsknotę za Bogiem, za głębią relacji z Nim, wywołuje w nas Duch Święty. To On sprawia, że nic z tego, co ziemskie, nie jest w stanie do końca nas nasycić… Spróbuj teraz przywołać chwile, w których doświadczałeś potwornej pustki. Były to momenty, w których Duch Święty kołatał do twego serca, abyś dał Mu w nim miejsce - (pomyśl dłużej…)

- Pomyśl teraz jaki obraz Boga Ojca nosisz w sobie…? Przeważnie jest to

obraz twojego ziemskiego ojca. Zauważ, że Bóg jest kimś innym. Jest

najdoskonalszym i wszechmocnym Ojcem, który kocha cię bezgranicznie, któremu bez lęku o wszystkim możesz powiedzieć i czuć się przy Nim całkowicie bezpiecznym. Proś, by Duch Święty zmieniał w tobie obraz Boga Ojca, którego jesteś umiłowanym dzieckiem…„A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś Synem, to i dziedzicem z woli Bożej” - pomyśl, co jest twoim największym zniewoleniem…Zobacz teraz Boga, który podnosi cię z kolan i mówi: „jesteś moim umiłowanym synem (córką) i nie pozwolę, by cokolwiek niszczyło w tobie tę godność…”.Oddaj Bogu swoje zniewolenia i niemoc…

- A teraz zobacz jak Bóg cię obdarowuje swoim dziedzictwem: przebaczeniem, wolnością, pokojem, świętością, umiejętnością kochania, nieśmiertelnością, nowym życiem i swoją Boską mocą… Podziękuj Mu…

7.Kończąc medytację podziękuj za wszystkie dobre natchnienia i przeproś za rozproszenie. Podejmij dobre postanowienie, które być może się zrodziło. Wracając kilkakrotnie do medytacji, będziesz odkrywał w sobie nowe treści. - z modlitwą i Noworocznymi życzeniami pokoju serca- ks. Jerzy



SŁOWO ŻYCIA- medytacja na Boże Narodzenie

  1. Znajdź czas i odpowiednie miejsce, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy i pozwól prowadzić się natchnieniom Ducha Świętego, który będzie chciał odsłaniać prawdę o tobie…

Naród kroczący w ciemności

ujrzał światłość wielką;

nad mieszkańcami kraju mroków

zabłysło światło.

Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele.

Rozradowali się przed Tobą,

jak się radują we żniwa,

jak się weselą przy podziale łupu.

Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo

i drążek na jego ramieniu,

pręt jego ciemiężcy,

jak w dniu porażki Madianitów.

Albowiem Dziecię nam się narodziło,

Syn został nam dany,

na Jego barkach spoczęła władza.

Iz 9,1-3.5

  1. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii.
  2. Chrystus wkroczył w historię świata wówczas, gdy mrok spowijał ziemię. Przychodzi, aby przynieść ludziom światło nadziei. Pragnie On wejść również i w historię twojego życia i przemienić to wszystko, co sprawia, że brakuje ci nadziei i światła…
  3. Spróbuj teraz usłyszeć Boże natchnienia, które mogą pojawić się w sercu…

a)„ Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką” - zamknij teraz oczy i pomyśl, co sprawia, że ciemność spowija twoje serce (to mogą być twoje problemy, niepowodzenia, lęki, trudne doświadczenia… pomyśl dłużej…)

- A teraz pozwól Jezusowi, by dotknął tych miejsc, rozmawiaj z Nim o tym, a zobaczysz jak twoje lęki zamienią się w moc, niepowodzenia w radość, a na swoje problemy spojrzysz z mocą i dystansem…

b) „Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele” - zobacz teraz dobroć Boga, który hojnie obdarza swoich umiłowanych. Zauważ, że Bóg nie chce, abyś się smucił i żył w zgryzocie. To nie On uczynił zło. Krzyż wymyślił demon i posłużył się grzesznymi ludźmi. Zło, którego doświadczasz przeważnie jest skutkiem grzechu człowieka…

- Pomyśl teraz, co możesz zmienić w sobie, w relacji z Panem Bogiem, w swoim otoczeniu, w podejściu do innych, w patrzeniu na świat, aby było w tobie więcej Bożej radości, światła i nadziei…

- Nazwij po imieniu te słabości, które tę radość burzą…

c) „Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza” - pomyśl teraz nad tym, co daje ci największe poczucie bezpieczeństwa, w czym pokładasz największą ufność…

- zauważ teraz, że ulotnym i krótkotrwałym jest to, co dotyczy rzeczywistości ziemskiej. Władza ludzka jest skończona, a człowiek często zawodzi…

- Proś o szczere nastawienie serca, aby w Jezusie widzieć Króla i Mesjasza. Przypomnij sobie ile razy doświadczałeś Jego mocy…

- On ma jedyną i największą władzę nad twoim życiem i losami świata

- Spróbuj odnaleźć pokój serca i światło w całkowitym zawierzeniu swojej codzienności i przyszłości wszechmocy i władzy Chrystusa…

8. Kończąc medytację podziękuj za wszystkie dobre natchnienia i przeproś za rozproszenie. Podejmij dobre postanowienie, które być może się zrodziło.

Wracając kilkakrotnie do medytacji, będziesz odkrywał w sobie nowe treści.

Z świątecznymi życzeniami rozwoju duchowego- ks. Jerzy

SŁOWO ŻYCIA- medytacja na IV N. Adwentu

  1. Znajdź czas i spokojne miejsce, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy i pozwól prowadzić się natchnieniom Ducha Świętego, który będzie chciał odsłaniać prawdę o tobie…

Przeto przychodząc na świat, mówi:

Ofiary ani daru nie chciałeś,

aleś mi utworzył ciało;

całopalenia i ofiary za grzech

nie podobały się Tobie.

Wtedy rzekłem: Oto idę -

W zwoju księgi napisano o Mnie -

abym spełniał wolę Twoją, Boże.

Wyżej powiedział: ofiar, darów, całopaleń

I ofiar za grzechy nie chciałeś i nie podobały się

Tobie, choć składa się je na podstawie Prawa.

Następnie powiedział: Oto idę, abym spełniał

wolę Twoją. Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić

inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez

ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.

Hbr 10,5-10.

  1. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii.
  2. Słowa w zacytowanym fragmencie autor natchniony wkłada w usta Jezusa Chrystusa, którego przyjście na świat było wypełnieniem woli Ojca. Bóg posyła na świat Syna, bo jak czytamy w Starym Testamencie „obrzydły Mu” dary i całopalenia składane dla wypełnienia litery prawa, podczas, gdy lud sercem swym daleko był od Boga.
  3. Spróbuj teraz usłyszeć Boże natchnienia, które mogą pojawić się w sercu…

a)„Całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się Tobie” - zamknij teraz oczy i pomyśl jak wygląda twoje spotkanie z Bogiem: modlitwa, uczestnictwo w Mszy św., spowiedź? Czy jest w nich wiara i miłość do Pana Boga, czy też bezmyślność, przyzwyczajenie i rutyna?

Pomyśl, czy na modlitwie umiesz trochę pomilczeć i wsłuchać się w Boże natchnienia, czy też jest ona bezmyślną paplaniną…? (zobacz siebie w tych momentach - pomyśl dłużej…)

- Jeśli serce ci podpowiada, że motywowałeś siebie miłością Boga, podziękuj Mu za to, że dał ci taką łaskę..

- Jeśli natomiast dostrzegasz bylejakość i płytkość twoich modlitw, przeproś Pana Boga i równocześnie poproś o to, by twoje serce zapragnęło prawdziwie kochać Go i doświadczyć żywego spotkania z Nim…

b) „Wtedy rzekłem: oto idę - w zwoju księgi napisano o Mnie - abym spełniał wolę Twoją, Boże” - przyjrzyj się teraz swoim planom i marzeniom. Powiedz, co uczyniłoby ciebie prawdziwie szczęśliwym, za czym najbardziej tęskni twoje serce…? (pomyśl dłużej)

- zobacz teraz swoją rzeczywistość, jak może daleko odbiegać od marzeń… Oddaj Bogu uczucia odbierające ci chęć działania: przygnębienie, poczucie bezsensu, ogarniającą być może beznadziejność…

- A teraz pomyśl, że ten szary dzień, te same codzienne obowiązki czynią cię pięknym w oczach Boga, bo w nich pełnisz Jego wolę…

- Poczuj radość serca z tego, że to wszystko ma swój sens jeśli zawierzasz się Bogu…

c) Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa - zobacz teraz siebie w prawdzie… Czy widzisz w sobie dobro, czy tylko dostrzegasz zło…? A teraz Bóg mówi ci, że nawet grzech nie może odebrać ci godności dziecka Bożego, uświęconego ofiarą ciała Jezusa Chrystusa. Grzech może tę godność niszczyć i osłabiać, ale nie odebrać…

- Poproś Pana Boga o nową moc i pragnienie przemiany serca, aby we wszystkim należeć do Boga i pełnić Jego wolę. Poczuj prawdziwą wolność.

8. Kończąc medytację podziękuj za wszystkie dobre natchnienia i przeproś za rozproszenie. Podejmij dobre postanowienie, które być może się zrodziło.

Z darem modlitwy i życzeniami rozsmakowania się w Bożym Słowie - ks. Jerzy

SŁOWO ŻYCIA - medytacja na III Niedzielę Adwentu

  1. Znajdź czas i spokojne miejsce, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał.
  2. Usiądź wygodnie i poproś swoimi słowami Ducha Świętego, by udzielił ci łaski otwartości na Boże Słowo i jego natchnienia.
  3. Poproś teraz, by Duch Święty wyciszył w tobie wszelkie poruszenia i niepokój. Zamknij oczy i uświadom sobie, że w tym momencie nic nie jest ważne poza obecnością Boga, który ogarnia cię swoją odwieczną miłością, przyjmuje takiego jakim jesteś, nie odrzuca i nie potępia… Pragnie słuchać głosu twego serca, jest blisko ciebie… Potrwaj dłużej w takim stanie nasycając swą duszę i oddychając Bożą obecnością…
  4. Teraz przeczytaj poniższy tekst, nawet kilka razy…

Wyśpiewuj, Córo Syjońska,

podnieś radosny okrzyk Izraelu!

Ciesz się i wesel z całego serca,

Córo Jeruzalem!

Pan oddalił wyroki na ciebie,

usunął twego nieprzyjaciela;

Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie,

już nie będziesz bała się złego.

Owego dnia powiedzą Jerozolimie:

„Nie bój się, Syjonie!

Niech nie słabną twe ręce!”.

Pan, twój Bóg jest pośród ciebie,

Mocarz, który daje zbawienie.

On uniesie się weselem nad tobą,

odnowi swą młodość,

wzniesie okrzyk radości,

jak w dniu uroczystego święta.

So 3,14-18a

  1. Jeśli masz doświadczenia w medytacji, to skup się na zdaniach, które ciebie najbardziej poruszają i pozwól prowadzić się ich natchnieniom pamiętając, że teraz mówi do ciebie Bóg. Jeśli nie, skorzystaj z poniższych sugestii.

6.Zamknij oczy i używając pamięci, wyobraźni, woli przywołaj chwile kiedy byłeś radosny i szczęśliwy - czas dziecięcy, lata późniejsze, inne okoliczności. Zobacz siebie w tym stanie i przypomnij uczucia jakie ci wówczas towarzyszyły…

  1. A teraz przyjrzyj się sobie w chwili obecnej. Jakie uczucia dominują w twoim sercu? Radość, szczęście, czy smutek i przygnębienie…? (pomyśl dłużej)
  2. Pomyśl teraz, co daje ci największe szczęście i radość… Podziękuj za to Panu Bogu…
  3. Spróbuj nazwać po imieniu te doświadczenia, uczucia, emocje lub osoby, które najbardziej zabierają ci radość życia…
  4. A teraz wyobraź sobie, że jesteś umiłowanym dzieckiem Boga, z którego On nie zrezygnował mimo, być może, licznych twoich niewierności w stosunku do Niego i stając przed tobą, mówi do ciebie słowami Biblii, którą przed chwilą czytałeś:

- „Ciesz się i wesel z całego serca” - zobacz Boga, który nie jest twórcą zła, ale pragnie, by twoje serce było radosne, by twoje oczy się śmiały…

Oddaj mu teraz to wszystko co ci zabiera radość. Nazwij to po imieniu… Poczuj radość serca z tego, że Bóg jest przy tobie.

- „Pan oddalił wyroki na ciebie” - zobacz teraz Boga, który z uśmiechem mówi do ciebie, że może ci wszystko wybaczyć, zdjąć z ciebie ciężar zżerającego poczucia winy, który może latami cię gniecie. Pomyśl, czy nie jest to powód twojego smutku… Nazwij to po imieniu i oddaj Bogu…

- „Usunął twego nieprzyjaciela” - pozwól teraz Bogu stanąć pomiędzy ciebie, a tą osobą, której może nie znosisz. Zobacz jak patrzy z miłością na ciebie i na nią i przypomina, że jest waszym wspólnym Ojcem. Pomyśl czy możesz coś ze swej strony zmienić. Jeśli nie, proś by Bóg wziął z swoje ręce twoją sprawę. Poproś o serce wolne od nienawiści i chęci zemsty.

- „Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, już nie będziesz bała się złego” - oddaj teraz Bogu wszystkie swoje lęki. Nazwij je po imieniu… Zobacz jak wielką mocą dysponuje Bóg i poczuj jak Jego moc napełnia twoje serce odwagą i nową siłą.

- „ Niech nie słabną twe ręce” - uświadom teraz to, co paraliżuje w tobie chęć działania… Zobacz jak teraz zabiera od ciebie to, co cię paraliżowało..

7. Kończąc medytację podziękuj za wszystkie dobre natchnienia i przeproś za rozproszenie. Podejmij dobre postanowienie, które się zrodziło.
Z darem modlitwy i życzeniami duchowego wzrostu - ks. Jerzy